Ostatnio coraz częściej mówi się o nowoczesnych rozwiązaniach do kompleksowego zarządzania relacją z kontrahentem, bieżącej analizy KYC i kwartalnego nadzoru nad pozycją płynnościową klienta. Mogą to być przydatne narzędzia zarówno dla firm dbających o płynność finansową, jak też dla banków lub faktorów, którzy także mają do czynienia z tysiącami różnych podmiotów, a czas na ich analizę nie powinien być zbyt długi.
Dane statystyczne pokazują, że 70% przedsiębiorstw nie wykonuje w ogóle analizy KYC swoich kontrahentów oraz analizy ich pozycji płynnościowej. 20% przedsiębiorców robi to tylko na początku współpracy, a zaledwie 10% robi badanie kontrahenta raz do roku. Dostępne technologie, integracje z wywiadowniami, czy też bankami, umożliwiają zautomatyzowanie procesów KYC i wyeliminowanie ryzyka utraty płynności swoich kontrahentów poprzez kontrolę systemową i online. Systemowa kontrola kontrahenta to minimalizacja ryzyka PR i ryzyka płynnościowego, wzrost sprzedaży w odniesieniu do kapitału i kolejny element konkurencyjności oferty produktowej. W obecnych czasach z uwagi na dość szybko zmieniający się rynek, realizacja polityki „Poznaj swojego klienta” (ang. Know Your Customer), wymaga zaangażowania wielu osób zarówno na etapie współpracy z nowym kontrahentem, jak i potem bieżącej obsługi.
System tej klasy pozwala przede wszystkich zminimalizować ryzyka w obszarze:
• KYC nowego kontrahenta,
• automatycznego scoringu,
• kategoryzacji kontrahentów (w zależności od ich standingu, zabezpieczeń lub dostępnych informacji),
• analizy kontrahentów w ramach grup kapitałowych,
• bieżącego monitoringu pozycji płynnościowej kontrahenta,
• kontroli online dostępnego limitu kredytowego na każdej pozycji,
• workflow decyzyjnego,
• systemu notyfikacji dla klienta i jego kontrahentów,
• integracji z wywiadowniami rządowymi i komercyjnymi.
Screen: eLimit - screen części panelu administracyjnego
Automatyzacja tego typu procesów może bazować na szerokiej liście danych, takich jak:
• wywiadownie rządowe (API REGON, API MSiG, API CEiDG, API CRBR, API Ministerstwa Finansów w ramach statusu VAT kontrahenta, API e-sprawozdania finansowe),
• dowolne komercyjne wywiadownie gospodarcze, które uzupełniają zakres danych naszego systemu (BIK, Bisnode, eMIS, Creditreform, Credit Risk Monitor i inne),
• OCR sprawozdań finansowych F01, sprawozdań giełdowych i innych,
• OCR pozyskanych od klienta dokumentów firmy – NIP, REGON, ZUS, KRK i inne,
• strony www dla list sankcyjnych (np. GIIF) lub bazy PEP.
W ramach systemu możliwa jest także automatyczna analiza ekspozycji firmy na Internet (liczba zarejestrowanych domen, istnienie profili na portalach społecznościowych, liczba działających portali, rozmiar tych portali, częstotliwość i rozmiar zmian tych portali – ciągły monitoring) oraz automatyczna analiza sentymentu w sieci – tzn. określenie tonu opinii o firmie (negatywny/pozytywny, w jakim stopniu, ewentualnie brak wzmianek o firmie).
Jeśli chodzi o proces KYC dla nowego kontrahenta, to może on mieć wiele etapów akceptacji i szeroki zakres danych. Podstawowe założenia systemów, które opisujemy teraz, takich jak chociażby eLimit, dostarczany przez eSourcing, to automatyzacja procesów i podpowiedzi dla użytkowników. Prezentacja danych, zapisywanie zmian, komunikacja z kontrahentem, automatyczne analizy płynnościowe i wiele innych. Istnieją przecież różne metody oceny KYC. Jedne mogą się opierać na podstawie ogólnie dostępnych danych w wywiadowniach, ściągniętych automatycznie i zaprezentowanych pracownikowi do oceny i przydzielenia oceny. Inne wykorzystują płatne wywiadownie i ich scoring (BIK Moja Firma, Alert BIK Moja Firma, Raport o Kontrahencie, integrację z Bisnode i inne).
W procesie scoringu dopuszcza się analizę plików elektronicznych a także OCRowanie dokumentów finansowych. Wyznaczanie limitu można wzmocnić analizą sprawozdań finansowych F01 lub wyciągów bankowych MT940. W procesie analizy nowego kontrahenta zostają przyznane różne oceny dla poszczególnych obszarów działalności. Mowa tu o ocenie sytuacji finansowej (grade finansowy), ocenie płynnościowej (grade płynnościowy) oraz ocenie społecznej (grade społeczny). Relacja tych kilku ocen oraz ich ewentualne zmiany w przyszłości wyznaczają klasę ryzyka współpracy z danym kontrahentem (risk rank). Dodatkowo risk rank jest pomocny przy monitoringu klientów najbardziej ryzykownych, ponieważ nawet najmniejsza zmiana któregokolwiek z grade’ów wpływa na zmianę oceny klasy ryzyka. Przy pomocy risk rank w łatwy sposób można posegregować klientów względem ich ryzyka bądź filtrować określoną grupę klientów mających podobny problem. Ułatwia to aplikowanie uniwersalnych akcji z podobnym typem klientów. System może być wyposażony w funkcję alertów, które informują o wszelkich zmianach dotyczących działalności kontrahenta.
W dobie pandemii najważniejszym skutkiem kryzysu są zatory płatnicze i utrata płynności finansowej, która może prowadzić do bankructwa. Uczestnicy rynku mają problemy z oszacowaniem ryzyka utraty płynności swoich kontrahentów a także zarządzania tym ryzykiem. Ograniczanie współpracy z kontrahentem powinno być uzasadnione, inaczej cały biznes może odczuć negatywne i zarazem błędnie podejmowane decyzje. Bardzo często te problemy dotykają małych firm, które nie mają rozbudowanych zespołów zajmujących się analizą ryzyka. Warto podkreślić, że nawet najwięksi gracze na rynku powinni zadbać o automatyzację procesów analitycznych. Ilość danych, które są warte pozyskania z rynku jest co roku coraz większa. Usprawnianie takich procesów, poprzez stosowanie narzędzi typu eLimit, może być bardzo ciekawym i przy okazji niedrogim, a w konsekwencji długofalowej – zyskownym rozwiązaniem – komentuje Jarosław Mazurek, Dyrektor Rozwoju Biznesu z eSourcing
Artykuł opracowany przez firmę eSourcing S.A.